Ostatnio bardzo zaciekawil mnie sutasz, ale ze niestety nie posiadalam paskow sutasz wiec postanowilam cos wymodzic z muliny no i wyszlo takie cos:) Niby broszka:) Nic specjalnego, ale bynajmniej dowiedzialam sie, ze mi sie ta technika bardzo podoba:) Teraz tylko trzeba sie zaopatrzyc i do dziela:) Przepraszam, ze bez polskich znakow pisze, ale za granica jestem i nie posiadam ich na laptopie :( Pozdrawiam cieplo:*
Bardzo dziekuje za kazdy dodany komentarz:) To wlasnie one daja mi poczucie, ze to co robie ma jakis sens. Za kazdy komentarz postaram sie odwdzieczyc.
bardzo ciekawy pomysł:) potrzeba matką wynalazku:P
OdpowiedzUsuńDokladnie!!:) A ze nie moglam sie doczekac materialow to tak sobie wymyslilam he he
UsuńCiekawie to wyszło.Aż strach pomyśleć jak tylko sznureczki sutaszowe weźmiesz w obroty..będą pewnie cudeńka.pozdrawiam z Krakowa.
OdpowiedzUsuńDziekuje:) Zobaczymy co to wyjdzie mi:)
Usuń